Każda podróż ubogacona zobaczeniem jakiegoś „naj” lub czegoś „jedynego” wzbudza większe zainteresowanie i satysfakcję. Moi znajomi z bardziej zachodnich części kraju żartują nieraz sobie, że siedzę prawie na Ukrainie lub Białorusi. Nie obrażając rzecz jasna naszych szanownych sąsiadów, bo to piękne kraje (nawiasem mówiąc oba są na moim celowniku podróżniczym na „po pandemii”). Trzeba jednak…
Read moreNa tropie św. Macieja Apostoła
Tym razem będzie to bardzo nietypowy wpis, niemniej jak najbardziej podróżniczy. 14 maja to święto liturgiczne św. Macieja Apostoła. Mojego głównego patrona. Św. Maciej był tzw. „trzynastym” apostołem. Został wybrany na drodze losowania i dołączony do grona 12 apostołów po zdradzie i samobójstwie Judasza. To jedyny opisywany przez Pismo Święte przypadek, gdy podejmowana decyzja, po…
Read morePolesie cz. 2. Lubelskie na pandemię.
Bardzo się ucieszyłem na ponowne zaproszenie do wizyty u mojego świetnego znajomego w jednej z małych miejscowości położonych w otulinie Poleskiego Parku Narodowego. Grzesiek ma tam domek letniskowy, ale w zasadzie można w nim przebywać cały rok. Dlaczego się ucieszyłem? Z co najmniej kilku powodów. Po pierwsze to drugie zaproszenie, za pierwszym razem byłem u…
Read morePowitanie 2020 na Węgrzech
31.12.2019. Dziś dzień przerwy od samochodu, przejedziemy nim może 4 kilometry. I będą to kilometry na dworzec kolejowy w Hajdúszoboszló. Po drodze jeszcze przystanek na sklep, zakupy na kolację i prowiant na jutrzejszy powrót. Normalnie można byłoby przejść się piechotą z naszego pensjonatu, ale gdzieś trzeba zostawić nabyte dobra, a dodatkowo program jest znowu napięty…
Read moreMiasto świątyń. Pierwszy raz w Rumunii!
30.12.2019. Pobudka w Hajdúszoboszló. Nie ma czasu na dłuższy odpoczynek po wczorajszej trasie ze Słowacji do Węgier, gdyż dzisiaj pora na kolejny kraj i zarazem najdalszy punkt wyjazdu. Do przejechania nie mamy jednak dużo, niecałe 80 kilometrów. Kierunek: Rumunia! Na trasie ruch prawie zerowy. Słuchamy węgierskiego radio i dobudzamy się. Jakoś minęła droga aż do…
Read moreMiszkolc, węgierskie równiny i Grzegorz walczący o banknot
29.12.2019. Kontynuujemy wyprawę. Zgodnie z przyjętym schematem dzień jazdy – dzień przerwy – dzień jazdy, dziś trasa. Śniadanie w hostelu, szybkie pakowanie i do samochodu. W Koszycach odwiedzamy jeszcze Kulturpark, gdzie jednak tak rano nic się nie działo. W głośnikach słowackie radio, na telefonie nawigacja. I jakąż zgubę można przeżyć, jadąc z włączoną opcją „omijaj…
Read moreMiasto z najstarszym herbem w Europie. Koszyce.
Cofnijmy się o rok. Początek 2020 niczym nie zwiastował tego, jakie będzie późniejszych dwanaście miesięcy. Myślę, że podobną obserwację ma większość z nas. Zatapiam się w chwili refleksji, a pierwszą jej częścią, czyli wspomnieniem sprzed równo roku dzielę się z Wami. To był ostatni mój wyjazd zagraniczny przed pandemią. Na 2020 rok miałem zaplanowane kolejne…
Read morePolesie. Lubelskie na pandemię.
07-09 października 2020. W tych właśnie dniach udałem się na eksplorację lubelskiego, tym razem na północny-wschód. Chętnych do powtórzenia mojego wyczynu od razu uprzedzam: te rejony startują w ogólnopolskim konkursie najbardziej opornych na absorpcję jakichkolwiek funduszy remontów dróg. Jeśli w swojej flocie macie Porshe, Chryslera, Ferrari, Lamborghini i starego Jeepa bez klimatyzacji – to wybierzcie…
Read moreTrójkąt Krasnostawski. Lubelskie na pandemię.
Podjąłem się nowego, acz małego skalą projektu podróżniczego o niezbyt ambitnej marketingowo nazwie „lubelskie”. Przekornie do zasady cudze chwalicie, swego nie znacie, zamierzam się wyłamać i poznać. Część, jak się okazało, już znam. Zasadniczo pomysł jest taki, by odwiedzić każdy powiat w województwie. Aczkolwiek, jak sobie podsumowałem, okazało się, że moja noga nie stanęła prawdopodobnie…
Read morePoszukiwanie sensu życia nad Bałtykiem 2020, czyli wakacje na ostatni gwizdek
To będzie pierwsze wspomnienie na tej stronie pisane praktycznie na bieżąco i z całkowicie aktualnymi przemyśleniami. Ten rok pełen jest niespodziewanych zwrotów wydarzeń. Zarówno ogólnych, o których powszechnie wiadomo, jak i dla mnie osobistych. Cieszę się, że mimo wszystkich przeciwności, udało się jednak podtrzymać tradycję i pojawić w Kołobrzegu (trafniej byłoby powiedzieć na Pomorzu Zachodnim,…
Read more