W głosowaniu w tegorocznym lubelskim Budżecie Obywatelskim wygrały 2 moje projekty:
- O-16 „Lublin przeciw zanieczyszczeniu powietrza – drzewa dla każdej dzielnicy”
- O-34 „Goń komara czyli wygnajmy krwiopijców z naszego miasta!”
Największą satysfakcję daje mi fakt, że projekt O-16 zdobył drugie miejsce wśród wszystkich projektów pod względem liczby oddanych głosów (2238). Jestem bardzo wdzięczny każdemu, kto oddał swój głos, angażował się w promocję czy w jakikolwiek sposób mi pomógł! Dziękuję!
Podsumowanie tegorocznego Budżetu, z moim skromnym udziałem, można przeczytać w Nowym Tygodniu.
Krótko o zwycięskich projektach
O-16 „Lublin przeciw zanieczyszczeniu powietrza – drzewa dla każdej dzielnicy”, to projekt sadzenia drzew w każdej z 27 dzielnic miasta. Wygrana tego pomysłu potwierdza, że ludzie garną się do zieleni i bardzo potrzebują jej w mieście. Cieszę się, że mogłem mieć w tym swój skromny udział i przyczynić się do zazieleniania Lublina.
O-34 „Goń komara czyli wygnajmy krwiopijców z naszego miasta”, jest projektem kompleksowego odkomarzania Lublina. Jest to projekt łączony, powstały z mojego projektu i jego bliźniaczego odpowiednika. Patrząc na to, że wśród zwycięzców były również budki dla jerzyków, to w przyszłym roku będziemy cieszyć się Lublinem wolnym od komarów.
Parking wygrał z parkiem
Na etapie głosowania odpadły wszystkie 3 moje projekt dzielnicowe. Najbardziej jednak żałuję projektu D-26 „Filary na Filaretów – Lubelskie Wiszące Ogrody”, który zdobył najwięcej głosów wśród dzielnicowych przegranych z całego miasta (1133). Szkoda tym bardziej, że w zdecydowanej większości dzielnic z taką liczbą głosów projekt bez problemu by zwyciężył. Trudno mówić więc o porażce przy tak wielkim poparciu mieszkańców. Po prostu zabrakło szczęścia, a my zrobiliśmy, co było w naszej mocy. Naprawdę. I bardzo za to dziękuję!
Cóż mogę więcej powiedzieć, zwłaszcza jako inżynier transportu? Mogę skonkludować jedynie, że parking wygrał z parkiem, a samochód z zielenią, bowiem na Czubach Południowych będzie remontowany parking przy Szmaragdowej. To smutne, zwłaszcza, że tarasy widokowe służyłyby całej dzielnicy (ba, jestem pewien, że całemu miastu!), a parking posłuży wyłącznie mieszkańcom blokowisk przy Szmaragdowej. Może jak wszystkie parkingi będą tam wyremontowane, to wtedy otworzy się droga dla innych projektów? Natomiast w tym roku priorytety mieszkańców są takie, jak widać, najpierw trzeba mieć gdzie zaparkować, by potem pomyśleć o drzewach, roślinach, kwiatach… Nie poddaję się jednak i za rok złożę swój projekt ponownie. Po tym wsparciu, jakie teraz otrzymałem, nie może być inaczej! Do trzech razy sztuka! Za rok się uda!
Tak sobie myślę jedynie, że można byłoby przemyśleć wprowadzenie zasady, jaką stosuje się w niektórych rozgrywkach sportowych w fazie grupowej. Awans do fazy pucharowej uzyskują najlepsi z każdej grupy plus dwie czy trzy najlepsze drużyny z drugich miejsc. Może tutaj podobnie? W każdej dzielnicy realizowane są projekty do określonej puli pieniędzy, a dodatkowo projekt, który miał w skali całego miasta najwięcej głosów spośród przegranych, także będzie bonusowo zrealizowany?
Szesnastka Maćka, czyli jak to z tym rekordem było?
Tak się złożyło, że w tym roku 10% złożonych projektów z całego miasta było mojego autorstwa. Na 157 projektów poddanych ocenie formalnej, 16 było moich. Wywiad ze mną można było (a nawet można dalej) przeczytać w Nowym Tygodniu. Niestety, komisja w ocenie formalnej odrzuciła 14 moich projektów, w tym tężnię w wąwozie Rury, czego nie mogłem przeboleć. Postanowiłem jednak nieco powalczyć i złożyłem 9 odwołań. Ostatecznie 3 z nich zostało uwzględnione i w sumie 5 moich projektów poddano pod głosowanie. Poza wcześniej wymienionymi zwycięzcami i szerzej opisanym projektem tarasów widokowych, był to także projekt D-27 „Remont schodów na Szczytowej” oraz D-31 „Boisko księdza Chomicza”.
Podziękowania
Chciałbym jeszcze raz serdecznie podziękować wszystkim, którzy głosowali na moje projekty, angażowali się w promocję czy okazywali swoje wsparcie, aprobatę. W szczególności dziękuję:
Panu Piotrowi Popielowi, Radnemu Miasta Lublin – za kontakt, zainteresowanie i pomoc w pisaniu odwołań
Grzegorzowi Rekielowi – za pomoc w promocji projektów
Arturowi Michałowskiemu i Michałowi Drzewińskiemu – za pomoc w zbieraniu podpisów, inspirowanie pomysłami, okazane zainteresowanie